„Długo
na to czekałam. Każda komórka we mnie krzyczała, by mnie dotknął.
Drżałam w oczekiwaniu, a w duchu modliłam się, by wreszcie to
zrobił, by mnie w końcu pocałował.”
fragment
książki „Zła miłość”
Patronaty
mają to do siebie, że z jeszcze większą niecierpliwością czeka
się, by przeczytać daną książkę. „Zła miłość”, którą
miałam przyjemność przyjąć pod swoje zakurzone skrzydła,
przeszła długą drogę, nim dostałam szansę się z nią bliżej
zapoznać. Czy więc po pokonaniu tak ciężkiej, wyboistej ścieżki,
wciąż pozostało w niej to, co najlepszego mogą zaoferować nam
książki new adult? Czy autorka spełniła moje oczekiwania? No cóż…
tak.