czwartek, 11 maja 2023

"99 chłopaków Micaha Summersa" Adam Sass | Wyd. Kobiece Young

Po pierwsze: ładna okładka. Po drugie: chwytliwy i niezwykle intrygujący tytuł. Po trzecie: opis sugerujący bajeczną przygodę. Dosłownie i w przenośni, bo „99 chłopaków Micaha Summersa” to istotnie bajeczna opowieść. Niesamowicie ciepła, queerowa historia, która przenosi czytelnika do świata sztuki, sławy i barwnych, nastoletnich wyobrażeń. No i rozczarowań. Owszem, takowe też się pojawiają, bo nasz główny bohater przeżywa zarówno wzloty, jak i bolesne upadki. Nie bez przyczyny wszyscy czekają na jego kolejny rysunek. Ten, na którym znajdzie się wymarzony chłopak numer 100.

Ale może powiemy sobie o tej książce coś więcej? Zacznijmy przede wszystkim od przedstawienia jej tytułowego bohatera. Zdawać by się mogło, że niejaki Micah Summers, utalentowany chłopak o zdecydowanie zbyt bujnej wyobraźni, żyje w istnej bajce. Nigdy nie musiał martwić się o pieniądze, brak zainteresowania, czy akceptację ze strony rodziny i oddanych przyjaciół. Wszyscy życzą mu jak najlepiej, sam też nie czuje się źle w miejscu, w którym obecnie się znajduje. Problem w tym, że doskwiera mu samotność. Micah Summers nigdy nie spotkał bowiem swojego księcia z bajki. Tej Jedynej, wyjątkowej osoby, która odwzajemniłaby jego uczucia.

A Micah, no cóż, bardzo łatwo się zakochuje. Być może właśnie dlatego na jego sekretnym, instagramowym profilu znajduje się już 99 rysunków wymarzonych chłopaków. 99 niespełnionych marzeń o romantycznym zakończeniu. 99 porażek i tyle samo miłosnych rozczarowań.

Kiedy w metrze flirtuje z przystojniakiem w kurtce z wegańskiej skóry, który w torbie ma masę książek z biblioteki, jest przekonany, że to ten jedyny. Zanim zdecyduje się poprosić go o numer, chłopak niesiony tłumem znika mu z oczu. Zostaje po nim tylko kurtka, w której znajdują się wskazówki dotyczące tożsamości tajemniczej sympatii. Wkrótce Micah wyruszy z przyjaciółmi w podróż po Chicago niczym książę z bajki w poszukiwaniu (tym razem) prawdziwej miłości.

Polubiłam się z tą książką. Bardzo szybko przekonałam się do stylu, w jakim została napisana, a także do towarzyszących mi przez całą drogę bohaterów. Tak samo jak Micah potrafił zauroczyć się w każdym napotkanym chłopaku, tak mnie zauroczyła jego historia. Nawet nie dlatego, że została tak świetnie napisana, ale dlatego, że porusza pewne bardzo ważne tematy. Adam Sass próbuje w niej pokazać, że miłość, bez względu na to, jak bajkowa i słodka, też może z czasem przytłoczyć. Że dobrzy ludzie mogą się wzajemnie ranić, a toksyczność relacji nie musi bazować na przemocy. Niekiedy może chodzić o zbyt duże oczekiwania, innym razem o nieprzepracowany strach. Kluczem jest to, aby uczyć się na błędach i wyciągać odpowiednie wnioski. Nie przekreślać uczuć i dawać szansę tym, którzy faktycznie na nią zasługują.

Będę wspominała tę książkę naprawdę ciepło. Choć to młodzieżowa historia, uważam, że jest naprawdę dojrzała pod względem podejścia do przyjaźni, braku doświadczenia i budowania nastoletnich relacji. Bo w tej książce nie chodzi wyłącznie o to, aby kopciuszek odnalazł swojego księcia. Raczej o to, aby przypomnieć ludziom o ich niezależności. O to, by pragnienie bycia kochanym, nie zagłuszyło potrzeby słuchania własnych potrzeb. Jakby nie patrzeć każdy powinien mieć prawo do własnego zdania. Do mówienia wprost o swoich uczuciach i o tym, co nie pasuje mu w zachowaniu drugiej osoby. A już w szczególności osoby, którą naprawdę kocha.

„99 chłopaków Micaha Summera” to ciepła historia, która zapewni komfort wielu czytelnikom. Jest naprawdę zabawna i lekka, co sprawia, że przez kolejne rozdziały po prostu się płynie. Osobiście uwielbiam fakt, że pojawiło się tak wiele nawiązań do baśniowych motywów. Za ogromny plus tej książki uważam ponadto fakt, że mimo swojej pozornej subtelności, nie boi się nazywać wielu rzeczy wprost. Bohaterowie zmagają się z natłokiem sprzecznych emocji. Uczą się siebie i swoich bliskich. Poruszają tematy, które w powieściach młodzieżowych zostają z reguły zepchnięte na dalszy plan.

Naprawdę polecam wam tę historię. Jest zabawna, wartościowa i niesamowicie urocza. Sporą rolę odgrywa w niej ponadto sztuka. Artystyczne dusze będą nią zachwycone.

Jeśli nie wiecie, z kim spędzić wieczór, zajrzyjcie na sekretny profil Micaha Summersa. Spróbujcie zgadnąć, kim będzie tajemniczy chłopak numer 100.

W końcu musi być kimś wyjątkowym, prawda?


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz