„Czujesz,
że żyjesz, kiedy się śmiejesz, kiedy płacisz i kiedy coś
tracisz Najsilniejsze uczucia, najsilniejszy ból i ogromne szczęście
wypalają znamiona na twojej duszy. To był właśnie moment wielkich
emocji”
Fragment
książki „Szczęście przy kominku”
„Poznaj
pełną świątecznego ciepła opowieść, która w te Święta może
przydarzyć się również tobie.
Wśród urokliwych, pokrytych śnieżnym puchem ulic kryje się wyjątkowe miejsce, gdzie rodzą się piękne opowieści – „Antykwariat z książką i kawą”. To tu, wśród opasłych tomów, przy kubku gorącej herbaty z sokiem malinowym czeka na ciebie Bunia, gotowa, by wesprzeć radą i dobrym słowem. Kiedy z nieba spadają wielkie płatki śniegu, a na choinkach migoczą światełka, w przerwie między świątecznymi przygotowaniami antykwariat odwiedzą okoliczni mieszkańcy. Przyjdą nie tylko na zakupy, ale również ze swoimi troskami i problemami. Czy ta wizyta odmieni ich życie?
Cuda naprawdę się zdarzają. Wystarczy tylko uwierzyć w magię Świąt!”
Wśród urokliwych, pokrytych śnieżnym puchem ulic kryje się wyjątkowe miejsce, gdzie rodzą się piękne opowieści – „Antykwariat z książką i kawą”. To tu, wśród opasłych tomów, przy kubku gorącej herbaty z sokiem malinowym czeka na ciebie Bunia, gotowa, by wesprzeć radą i dobrym słowem. Kiedy z nieba spadają wielkie płatki śniegu, a na choinkach migoczą światełka, w przerwie między świątecznymi przygotowaniami antykwariat odwiedzą okoliczni mieszkańcy. Przyjdą nie tylko na zakupy, ale również ze swoimi troskami i problemami. Czy ta wizyta odmieni ich życie?
Cuda naprawdę się zdarzają. Wystarczy tylko uwierzyć w magię Świąt!”
Uwielbiam
antykwariaty. Choć sama, ze względu na brak czasu, zbyt często w
nich nie bywam, przyklaskuję idei ich istnienia i cieszę się, że
takie miejsca nadal powstają i prosperują. Fascynuje mnie możliwość
znalezienia książek, o których wcześniej nie miało się pojęcia
i podarowania im drugiego życia. Tym bardziej cieszę się, że o
antykwariatach, a właściwie o jednym, specjalnym antykwariacie jest
mowa w książce „Szczęście przy kominku”. Bunia, ważna
bohaterka historii, jest właścicielką właśnie takiego małego,
klimatycznego i niezwykle ciepłego domu dla książek. Miejsca, w
którym już dawno zwolnił pędzący czas, a magiczna aura z biegiem
lat stała się dość silna, aby zaradzić wszystkim troskom dnia
codziennego. Miejsca, gdzie dla każdego zbłąkanego wędrowca
znajdzie się stolik i kawałek pysznego ciasta. No i oczywiście
Bunia, która z chęcią posłuży swoim klientom dobrym słowem, a
czasem także i odpowiednią radą.
Książka
Gabrieli Gargaś jest wyjątkowo przyjemna. Czuć przede wszystkim
bijącą od niej świąteczną atmosferę. Łatwo poczuć zapach
serwowanych w antykwariacie ciast, czy dostrzec ciepły blask
rozwieszonych dookoła choinkowych lampek. Antykwariat Buni to
ostoja, gdzie każdy może się skryć, aby choć przez chwilę nie
myśleć o problemach. A tych przed świętami pojawia się jak
wiadomo naprawdę dużo. W tym wypadku również. Każdego z naszych
bohaterów coś dręczy. Mamy samotnego ojca, który nie radzi sobie
z buntem swojej nastoletniej córki, małżeństwo nie potrafiące
dogadać się w sprawie wychowywania małego dziecka, kobietę z
córeczką, które muszą pogodzić się z chorobą ukochanego
dziadka… Perypetie tych osób (a warto zaznaczyć, że jest ich w
tej książce znacznie więcej) dają do myślenia. Każdy znajdzie
coś, co będzie dla niego znajome. Starszy czytelnik z łatwością
utożsami się z rodzicem, który nie radzi sobie z wychowaniem
krnąbrnego dziecka lub z małżonkiem, którego los postawił w
zupełnie nowej sytuacji. Młodszy odkryje z kolei w tej historii
coś, co być może czegoś go nauczy.
„Szczęście
przy kominku” to opowieść o życiu. O codziennych, ale to wcale
nie oznacza, że mniejszej wagi, problemach, które dotykają każdego
z nas. Na tle cudownego antykwariatu Buni, odgrywa się ciepła,
porywająca historia o zwykłych ludziach, o tym, jak radzą sobie z
zagubieniem, rodzicielstwem, szacunkiem do siebie i własnego ciała,
a także postępującą chorobą bliskiej osoby. „Szczęście przy
kominku” opowiada o młodości i przemijaniu, o emocjonalnych
rozstaniach, ale również o powrotach. Nie zawsze wszystko układa
się po naszej myśli, ale to właśnie od nas zależy, czy
zaakceptujemy zarówno nasze wady, jak i zalety. Nauczymy się żyć
i doceniać każdą chwilę taką, jaka jest.
Styl
pisania autorki jest przystępny, więc książkę czyta się
naprawdę sprawnie i z przyjemnością. Jedyną rzeczą, a właściwie
osobą, która męczyła mnie w tej opowieści, była córka jednego
z bohaterów. Nie przypadła mi do gustu ze względu na swój
charakter. Przez większą część książki, próbowała bowiem
wmówić swoim bliskim, że ci w ogóle nie respektują jej wyborów,
traktują ją jak dziecko, a także zamykają w klatce,
uniemożliwiając kontakty ze znajomymi. Z tym, że ci „znajomi”,
jak to dziewczyna raczyła ich określać, mieli w głębokim
poważaniu jej uczucia i nie interesowało ich nic, prócz własnej
popularności. Być może jestem już za stara, aby zrozumieć
mentalność dzisiejszych nastolatków, ale akurat ta konkretna
bohaterka przez większą część książki wywoływała u mnie
naprawdę mieszane uczucia: poczynając od zniesmaczenia jej
trywialnym podejściem do własnego ciała, na irytacji, spowodowanej
jej ciągłym czynieniem wyrzutów tacie, kończąc. Mężczyzna nie
zasłużył sobie na podobne traktowanie, więc denerwowałam się za
każdym razem, gdy jego córka próbowała obrócić kota ogonem i z
siebie zrobić największą ofiarę zaistniałej sytuacji. Na
szczęście był to tylko jeden z wielu poruszanych w tej opowieści
wątków, toteż nie wpłynął on specjalnie na moje odczucia
względem całej książki. Z tego względu jestem w stanie przymknąć
na niego oko.
Według
mnie książka „Szczęście przy kominku” jest warta czytania.
Choć ma kilka lekkich niedociągnięć, myślę, że z pewnością
zachwyci każdego miłośnika antykwariatów, świąt, a także
tematów związanych z życiem rodzinnym. To naprawdę piękna
historia o tym, że czasami warto zwolnić tempa i zastanowić się,
jakie popełniamy błędy i co właściwie możemy zrobić, aby je
naprawić. Ta książka zdecydowanie ma jakiś nieodparty urok. Ze
swojej strony mogę ją wam polecić.
Dziękuję
wydawnictwu Czwarta Strona za możliwość przeczytania książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz